Offline
Gość
*Zapukała do pokoju Vicotra, uśmiechnęła się lekko. No tak*
Gość
*Weszła do gabinetu i rozejrzała się spokojnie*Ładnie...
Gość
Mhm*Usiadła gdzieś*Spotkałam Kurta.... Co ma oznaczać to, że czekają na datę ślubu?*Uniosła brwi. Widać było iż nie była zadowolona z tego faktu*Chyba powiedziałam jasno na czym to polega*Wskazała na siebie i niego*
Gość
Nie wiem, wybierz coś*Powiedziała i wzruszyła ramionami*Datę ślubu, mówię wyraźnie i to niby twoi kolejni bracia się pytali...
*Polał piwa kremowego* Za dużo ojciec tego zpłodził*Zaśmiał się* pogadam o tym z nimi. *Podał piwo Day*
Offline
Gość
*Wzięła piwo i upiła łyk*Dziękuje*Powiedziała*
Gość
*Wzruszyła ramionami*Jestem zmęczona... Wiktor... niedawno temu straciłam przyjaciela... jedynego tutaj... więc jeżeli w jakiś sposób nie wiem odtrącam Cię to zrozum
Gość
Enzo*Powiedziała spokojnie i upiła kolejny łyk piwa*Syriusz Go zabił... Uznał Go za niepotrzebnego ....
Aaa.... Słyszałem o tym *wypił piwo* taa... Ja też ostatnio "umarłem" *zrobił się blady, złapał się za swoje rozcięcie i przyponiał sobie jak strumień zielonego światła ugodził go w twarz* taa....
Offline
Gość
A co się stało?*Spytała. Nie miała żalu do Syriusza Enzo sam się o to prosił...*
Cenefi została uwięziona, a my ją ratowaliśmy. Podczas rozrubu dostałem avadą prosto w twarz, a jednak żyję *poczuł falę energii, miał ochotę zabijać, sprawiać ból, ale tylko jedej osobie, której tak nie nawidził,a jednak już jej nie ma*
Offline
Gość
Kto ją zabrał?*Spytała i zmarszczyła brwi*
Gość
Rozumiem*Pokiwała powoli głową*
Gość
Nie, dziękuje*Powiedziała*
Gość
Co?*Spytała*
Gość
*Uśmiechnęła się lekko. Pokręciła głową*
Gość
Nic*Powiedziała*
Gość
No co*Powiedziała*