*Pojawił się w barze zaczepiając się nogami o żyrandol*Hej*powiedział z uśmiechem.*

Sorki*zaśmiał się i zniknął pojawiając się obok niej*

Kurt Martin Black*ukłonił się i odgarnął włosy*

Kurt?*Uniosła brwi. Black, uśmiechnęła się szeroko*A witaj, wiesz jestem twoją siostrą. Dayala*Szczerz. No oczywiście siostra tylko z nazwy*

No bez przesady*Powiedziała*Ale Syriusz musi się zastanowić nad swoimi ... poczynaniami. Nie wiem gdzie będą organizowane święta*Szczerz*

Zamawiasz coś?*Spytała i upiła łyk swojego piwa*

*Wypiła swoje piwo do końca i oblizała wargę. Spojrzała na Kurta i się mu przyjrzała*

*Wywróciła oczyma z uśmiechem*Niezbyt*Powiedziała *No musiałbyś popracować nad paroma rzeczami*Wzruszyła ramionami*Ale nie mów siostrzyczko, dziwnie to brzmi

*Pokręciła głową*Czemu wcześniej Cię nie spotkałam?

Nie widziałam Cię tam a ja tam uczę więc...*Wzruszyła lekko ramionami*

O a co?*Spytała i spojrzała znów na Niego. Upiła łyk piwa*

Genetykę? Mhm, i co chcesz potem robić?*Spytała. No trzeba przyznać, że ciekawy kierunek sobie wybrał*

*Uśmiechnęła się lekko*I to chcesz robić?*Spytała*Uczyć innych?

No czy ja wiem. Ma celibat... zero dzieci... i te obowiązki... modlenie się itp*Wzruszyła ramionami*