*W okrągłym pomieszczeniu wykonanym z białego kamienia znajdował się przygotowany stos na którym znajdowało się ciało Syriusza Blacka Seniora. Wokół zgromadziła się rodzina Blacka*
Offline
*Syriusz wyciągnął pochodnię i podszedł do stosu. Wsunął pochodnię wewnątrz. Nie minęła chwila, a ciało Syriusza Seniora zaczęło się palić. Mężczyzna stanął obok Wiktora.*Nadeszła twoja chwila.*powiedział*
Offline
*Wyszedł na środek* Ekchem... *wykrztusił* Ee... witam wszystkich, chciałbym wygłosić bardzo krótką mowę. Ee.. więc ten, ojca będzie mi brakować jak nikogo. To on mnie pocieszał w trudnych chwilach, był dla mnie przyjacielem, a teraz odszedł. Łączyła nas więź, pasja do czarnej magii, może to ona się przysłużyła do jego śmierci, nie wiem. Wiem że kiedyś się spotkamy. *Z jego oczu popłynęły łzy* Dziękuję *Powiedział i wrócił na miejsce*
Offline
Zastąpisz go tutaj*przytulił brata*I zawsze możesz na mnie liczyć.
Offline
Po dłuższej chwili z ciała Syriusza nic nie zostało. Junior westchnął cicho*Jego życzeniem było, żeby go pochować przy mamie.
Offline
*Przywołał urnę z prochami ojca*Trumna już na miejscu. Deportujemy się?*spytał*
Offline
*Deportował się z młodszymi braćmi*
Offline
*Syriusz Junior wkroczył do kaplicy i spojrzał na trumnę leżącą na stosie pogrzebowym*
Offline
*Uśmiechnął się lekko do swego papieskiego brata*
Offline
*Pedro zaczął* Żegnamy dziś naszego wspaniałego brata. Bóg chciał go zabrać od nas tak szybko, wracał właśnie z pogrzebu własnego ojca. Był mądry i utalentowany, wydał na świat córkę tak mądrą i piękną jak on. Będzie nam go brakować. *Zakończył Pedrowski i podjarał stosik z trumną*
Offline
*Spojrzał na stos i przeżegnał się opuszczając kaplicę. Miał dość tego wszystkiego. Chciał już wrócić do Polski, do rodziny*
Offline