*Pojawił się z Day na szczycie wieży Eiffla. Stał tam stoli dla dwóch osób. Obok stał starszy pan i pięknie grał na skrzypcach. Na stoliku stały potrawy i wino*

No wiesz... i to wszystko w tak krótkim czasie?*Uśmiech*

Chodź *Uśmiechnął się, odsunął krzesło dla Day i sam usiadł na swoim miejscu*

*Usiadła sobie i słucha melodii. Ma lęk wysokości ale to teraz nie było istotne*

*Podniósł kieliszek z winem* To co? Za nas

Za nas*Upiła łyk wina*Choć*Wstała i wzięła go za dłoń. No i tańczy, powoli do melodii*

*Wstał i zaczął tańczyć* No i stało się, jesteśmy razem. *Uśmiechnął się*

Szczerze Ci współczuje, kochanie*Uśmiech*

Niby czego? *Spytał*

Takiej żony*Szczerz*

Nie przesadzaj, kocham Cię i o tym wiesz *Uśmiech* To co może zjemy?

Nie jestem głodna*Powiedziała. No jakoś nie czuję się głodna*Ale zmęczona

To może do hotelu? Jest naprzeciwko, będziemy mieli ładny widok na wieżę. *Powiedział*

Dobrze*Lekki uśmiech*

*Zacisnął mocno rękę na jej ramieniu i teleportowali się. Pojawili się w pokoju hotelowym z wielkim łożem z baldachimem.*

*Uśmiechnęła się lekko*No jak po królewsku

*Uśmiechnął się i spojrzał jej w oczy*

No to co*Uśmiech. Zawiesiła dłonie na jego szyi*Czy to nie pora noszenia mnie jak królowej?

*Wziął Day na ręce i zaniósł na łóżko*

*Uśmiechnęła się i pocałowała go delikatnie*

*objął ją i zaczął całować*

*Zaczęła zdejmować jego koszulę*

*Zaczął zdejmować jej sukienkę*

*Masowała jego plecy całując namiętnie*

*Całował ją po szyi *

*No dobrze, przypieczętowali swoją miłość. Day na serio była szczęśliwa, zasnęła u boku Wiktoraa*

*Zasnął mając przy boku Day*